Ludzkie szkielety w centrum Tarnowa. Podczas prac wodociągowych pracownicy natknęli się na dawny cmentarz

Projekt bez tytulu 7

Na dziesięć niemal pełnych ludzkich szkieletów i kilkanaście mniejszych fragmentów natknęli się robotnicy, wykonujący prace na ul. Bernardyńskiej, związane z wymianą wodociągu.

Jak mówi Radiu RDN Małopolska archeolog Eligiusz Dworaczyński, nadzorujący prace Tarnowskich Wodociągów, znajdują się one w miejscu, gdzie kilka wieków temu był cmentarz przy klasztorze ojców bernardynów.

– Istotne jest to, że potwierdził się zasięg cmentarza dawnego klasztoru bernardynów. Można teraz powiedzieć, że cały teren w obrębie murów obronnych tego klasztoru był wykorzystywany na grzebanie zmarłych. Zresztą nie ma się co temu dziwić, bo najstarsze groby można datować na połowę XV wieku, aczkolwiek wydaje nam się, że może to być jeszcze wcześniej.

Szczątki zostały znalezione na głębokości ok. 1,5 m. To nie jedyne tego typu znaleziska w tym terenie. Kilka lat temu w innym miejscu ul. Bernardyńskiej również natrafiono na ludzkie szkielety.

– To nie jest wydobywanie pozostałości szczątków ludzkich w celach stricte badawczych. Robimy to, by uratować co się da przy okazji prac wodociągowych. Ta inwestycja została w tym miejscu zaplanowana, wydaje mi się bez wiedzy projektantów na temat zasięgu cmentarza. Nie jest to komfortowa sytuacja, że rozkopiemy pod założenie rury wodociągowej cmentarz, który ma kilkaset lat. No ale jest jak jest, tego się zmienić nie da – dodaje Eligiusz Dworaczyński.

Dotychczas podczas prac, oprócz kości, nie znaleziono pozostałości trumien. Zdaniem tarnowskiego archeologa, może to wynikać z faktu, że drewno w piasku nie zachowuje się dobrze lub w tym miejscu pochowana była biedniejsza część ludności.

Prace Tarnowskich Wodociągów będą prowadzone do ul. Bernardyńskiej 24, czyli miejsca, gdzie dawniej znajdował się pierwszy klasztor ojców bernardynów. Obecnie ma tam swoją siedzibę Miejski Zarząd Cmentarzy. W bliskiej okolicy tego miejsca kilkaset lat temu chowano prominentnych mieszkańców, a także wyższe duchowieństwo. W związku z tym jest szansa na odnalezienie grobu biskupa-nominata Jana Duwalla, który zmarł w 1785 roku.

– Przed frontem kościoła, bo tutaj był tzw. westwerk, była taka najbardziej eksponowana część cmentarza. Najbardziej zacni, m.in. właśnie biskup-nominat Duwall, jeśli był pochowany, to właśnie tam. Cały ten kwartał, na którym się teraz znajduje trawnik, nie jest przypadek został tak wytyczony. Tam pewnie była ta szacowna powierzchnia, gdzie chowano najdostojniejszych, a dalej, wkoło, chowano mieszczan – opowiada Eligiusz Dworaczyński.

Szczątki zostały zabrane na specjalistyczne badania antropologiczne, które pozwolą określić przybliżony wiek i płeć zmarłych osób. Następnie zostaną pochowane na cmentarzu w Krzyżu.

Exit mobile version