‘Wstań weź swoje łoże i idź do domu’. Do Tuchowa pielgrzymowali m. in. chorzy, służba zdrowia i leśnicy

291901388 556643425937982 577506414987359930 n scaled 1

Hasłem ósmego dnia Wielkiego Odpustu Tuchowskiego były słowa: ‘Nawrócenie źródłem pokoju serca’.

Eucharystię o godzinie 7:00 celebrował i wygłosił kazanie, ojciec Józef Szczecina CSsR, redemptorysta, misjonarz posługujący w Warszawie. Mówił, że wielu ludzi chce wycisnąć z życia dla siebie jak najwięcej. Kaznodzieja stwierdził, że wśród wielu dróg ludzkiego życia Matka Boża swoją dłonią wskazuje Jezusa, który jest drogą na nasze życie.

Mówił, że współczesny człowiek skupia się mocno na doczesności i zbyt rzadko myśli o śmierci. Tylko tu na ziemi chce się w pełni zrealizować, tracąc perspektywę życia wiecznego, a to do niego powinniśmy dążyć. Nazwał tę postawę błędem i stratą dla człowieczeństwa.

Msza św. o godzinie 9.00 odbyła się z udziałem pielgrzymki Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Głównym celebransem był ojciec Waldemar Sojka CSsR, natomiast słowo Boże wygłosił ojciec Łukasz Baran CSsR.

Kaznodzieja rozpoczął od słów, że większość przyszła prosić o cud – cud uzdrowienia z choroby, cud uratowania z nałogu kogoś bliskiego albo cud wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Tę postawę ojciec Łukasz skonfrontował ze słowami Ewangelii. W niej Jezus nie tylko uzdrawia, ale przede wszystkim odpuszcza grzechy sparaliżowanemu mężczyźnie.Podkreślił, że aby uzdrowić człowieka, najpierw trzeba uzdrowić jego duszę. Mówiąc o pokoju zauważył, że na świecie ciągle gdzieś wybuchają nowe wojny, ale również brakuje go w naszych rodzinach, aby to zmienić trzeba wprowadzić pokój do serc, potrzeba nawrócenia i przyjęcia Jezusa.

Sumę odpustową o godzinie 11:00 celebrował ojciec Maciej Sadowski CSsR – rektor Wyższego Seminarium Duchownego Redemptorystów w Tuchowie. Kazanie wygłosił ojciec Józef Szczecina CSsR, który na początku powiedział, że kiedyś łatwiej było zrozumieć drugiego człowieka, ponieważ religijność w Polsce była większa a domy były bardziej katolickie.

Mówił, że nie jest proste nawrócić się ze złej drogi życia, jeżeli drodze tej towarzyszy grzech ciężki. Kiedy wszystko w życiu jest dobrze, można zapomnieć o Bogu, ale przez grzech wszystko może się bardzo łatwo rozpaść. Wskazał na Maryję, która mówi nam, iż ratunkiem jest tylko nawrócenie i oddanie życia Jezusowi, a nie światu.

W Mszy św. o 15.00, której przewodniczył o. Piotr Kurcius CSsR, uczestniczyła pielgrzymka osób chorych i niepełnosprawnych, pracowników służby zdrowia, CARITAS, DPS i wolontariuszy.

Homilię wygłosił ojciec Stanisław Bafia CSsR, który mówił, że człowiek chory i w podeszłym wieku potrzebuje obok siebie zdrowego i silnego, ale i zdrowy i silny potrzebuje obok siebie kogoś chorego. Kaznodzieja zaznaczył, że właśnie służba zdrowia i opiekunowie są jak Chrystus, pochylający się nad chorymi i mówiący: „Wstań weź swoje łoże i idź do domu”. Wskazał też, że również zdrowi potrzebują cierpiących, ponieważ paradoksalnie to chorzy im przychodzą z pomocą. Przez swoją chorobę przypominają oni prawdę o życiu wiecznym oraz prawdę o miłości wzajemnej.

Do sanktuarium przybyła też XX pielgrzymka leśników oraz myśliwych i pracowników parków krajobrazowych, która wzięła udział w Eucharystii o godzinie 18:30. Celebransem i kaznodzieją był ojciec Mirosław Grakowicz CSsR – proboszcz w Bardzie.

Mówił o pięknie polskich łąk i lasów, a także o tym, że lasy to również ludzie, którzy w nich pracują. Podkreślił, że pokój to dar, który widać w historii naszego narodu i docenił dar serca okazany przez Polaków Ukrainie. Zauważył, że dziś źródłem niepokoju stają się media, które używają słów nie po to, by głosić prawdę, ale by obronić swoje zdanie. Ważniejszym prawem stało się prawo racji, niż prawo miłości – zaznaczył.

Ósmy dzień odpustu zakończył się młodzieżowym czuwaniem z zespołem ‘Confesio’, konferencją i Mszą św. o godzinie 21:30 celebrowaną przez neoprezbitera, ojca Marcina Wojdana CSsR.

Exit mobile version