Siecioholizm, czyli zgubne skutki pandemii

IMG 9747 Easy Resize.com

Do 10 godzin na dobę przed monitorem – nawet tyle czasu spędzali uczniowie w przestrzeni wirtualnej podczas pandemii. Specjaliści biją na alarm i mówią, że to za dużo.

W Tarnowie odbyła się konferencja profilaktyczna. Jedną z prelegentek była Katarzyna Kudyba z Centrum Szkoleń Profilaktycznych Edukator z Krakowa, która od kilku lat zajmuje się siecioholizmem.

– Uczniowie czwartych, piątych klas deklarują, że średnio od czterech do sześciu godzin są w przestrzeni wirtualnej, a podczas pandemii robiło się dziewięć i dziesięć godzin. Mamy więc dobrą dniówkę. Pamiętajmy też o tym, że to jest na kilku ekranach równolegle. Lekcja w tle a w tym czasie uruchomione były gry i komunikatory. Dzieci mówią, że to wpływało na atrakcyjność, bo inaczej, by się zanudziły – dodaje.

Katarzyna Kudyba zachęca rodziców, żeby odciągali dzieci od ekranów, ale rozmawiając o ich potrzebach, bo organizacja kolejnych zajęć pozalekcyjnych bywa męcząca. Ważne jest także wspólne spędzanie czasu.

– Mózg musi odpocząć od mediów elektronicznych, bo nie będzie przyswajał informacji i wiedzy – mówi Radiu RDN Małopolska dr Dagmara Musiał z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Prelegentka podkreśla, że specjaliści zbierają dane i pracują nad nową jednostką chorobową, jaką będzie zespół zmęczenia elektronicznego.

– To pojawiło się po pandemii. Takim pierwszym objawem somatycznym jest to, że niektórzy mówią, że im się robi niedobrze jak mają otworzyć laptopa. To znaczy, że organizm jest przeładowany, przesilony, on już nie chce tych bodźców. Mówią to zwłaszcza osoby, które pracowały zdalnie po 10-12 godzin, bo takie były wymogi pracy – podkreśla.

– Okres pandemii i związanych z nią obostrzeń wpłynął bardzo niekorzystnie na młodych – podkreśla psycholog Agnieszka Szymańska z Fundacji Auxilium. Do Poradni Arka przychodzi coraz więcej rodziców z dziećmi i młodzieżą.

– Mamy duży przyrost nastolatków z zaburzeniami lękowymi, nastroju, odżywiania. Młodzi boją się nawet konfrontacji z rówieśnikami – wymienia.

Agnieszka Seyrlhuber z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, zwraca uwagę, że w okresie pandemii wzrosło zjawisko cyberprzemocy.

– Rodzice powinni rozmawiać z dziećmi o tym co im wolno, a czego nie, oraz jakie zagrożenia niesie sieć. To rodzic powinien wprowadzać dziecko w świat Internetu, a nie rówieśnik. Jest tam m.in. przemoc, wulgaryzmy, duże prawdopodobieństwo poznania osób obcych. Natomiast starsze dzieci czują się anonimowo i często krzywdzą swoich rówieśników – dodaje.

Marzena Habel zastępca dyrektora Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta Tarnowa mówi, że konferencja wpisuje się w działania samorządu, które realizowane są z myślą o dzieciach i młodzieży.

– Do szkół są wdrażane różne programy profilaktyczne, planujemy kolejne, żeby dzieci ze świata wirtualnego wracały do realnych kontaktów z rówieśnikami, nie zamykały się w domach. Dzięki tej konferencji też może pojawią się inne pomysły – podkreśla.

Konferencja została zorganizowana przez Diecezjalną Fundację Auxilium.

Projekt jest współfinansowany z budżetu Gminy Miasta Tarnowa.

Konferencja odbyła się w Centrum Rehabilitacji Społecznej i Zawodowej 'Słoneczne Wzgórze’.

Exit mobile version